kasztany
Zbieranie kasztanów to już u nas tradycja. U Was też? Końcówka lata zaowocowała ich dużym koszem. Takiej ilości nie da się z pomocą plasteliny i patyczków przerobić na ludziki i stworki. Nie było wyjścia. Konieczne było zebranie: wianka, kleju na gorąco, kwiatków, odrobiny cierpliwości. I tak oto przy naszych wejściowych drzwiach pojawił się kasztanowy wianek.
A co jeszcze się u nas dzieje? hmmm... Trwają poważne rozmowy, ustalenia, przemyślenia. Mam nadzieję, że już niedługo pozytywnie Was zaskoczymy :)
A co jeszcze się u nas dzieje? hmmm... Trwają poważne rozmowy, ustalenia, przemyślenia. Mam nadzieję, że już niedługo pozytywnie Was zaskoczymy :)
Świetny pomysł! Wianek bardzo oryginalny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Teraz już wiem, że klej na gorąco klei się do kasztanów tylko w miejscu ich "plamki" ;)
Usuń